sobota, 21 czerwca 2014

[RECENZJA] "Triangles" XXANAXX - Jedna wielka harmonia

Bardzo szeroko pojęta muzyka elektroniczna ostatnimi czasy ma swoje 5 minut. Łatwo pogubić się kto jest kim, który utwór do kogo należy. Jedni topią się w minimalizmie, inni ukrywają swoje twarze tworząc atmosferę enigmatyczności, jeszcze inni nudzą. Elektronika to trudny chleb do zjedzenia; jak do syntetyków dodać duszy?

Odpowiedzi na to pytanie udziela duet XXANAXX. Tworzy go dwójka młodych, którzy spotkali się przypadkiem i jestem pewna, że przypadek ten odmienił wiele w ich życiu. Nazywają się Klaudia Szafrańska i Michał Wasilewski. Lepiej zapamiętajcie te nazwiska.

fot: warner music media

Weszli na rynek fantastyczną EPką spośród których utwory „Broken Hope”, czy „Disappear” do dziś są na mojej playliście i z pewnością długo z niej nie znikną. Muzyka Xxanaxx to nie sztuczne syntetyki, bezmyślnie łączone. Przeciwnie; mam wrażenie że kwestia postawienia jednego dźwięku przez Michała to wielka sprawa. By nie zburzyć klimatu, harmonii. Bardzo starannie dobrane dźwięki i motywy. Co do Klaudii – piękny, delikatny głos zdolny poruszyć wyobraźnię.  

Xxanaxx wystąpiło już na wielu znaczących festiwalach i sukcesywnie zbiera wierną publiczność. Jako fanka soulu i r’n’b powiem, że takie chilloutowe elektroniki to ja lubię. Jedyne co nie zyskało mojej sympatii to Tomek Makowiecki na utworze Wolves. Mdłe i nudne; nie kupuję i reaguję alergicznie na tę współpracę. 
Płyta, która na scenie alternatywnej narobiła już dużego szumu.  

ZAWSZE mam ciarki, gdy tego słucham. Klaudia, jesteś niesamowita.



Tajemniczość, refleksyjność, harmonia i przestrzeń wielowymiarowa, biegnąca gdzieś do końca, którego nie widać. To czuję i to widzę gdy słucham Triangles.

Ulubione: „Rescue Me” , „Stay”, „Story”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz