poniedziałek, 29 kwietnia 2013

NATU i jej Kozmic Blues

Natalia Przybysz, znana jako NATU, a dawniej nawet Natalala w zeszłym roku postanowiła uczcić pamięć Janis Joplin. 

Projekt "Kozmic Blues" powstał z okazji 50-lecia debiutu artystycznego Joplin. Mimo tego, że kariera artystki trwała zaledwie 8 lat, to trzeba przyznać, że postać Janis przeszła do legendy. Mało tego, ciągle uznaje się ją za jedna z najbardziej wpływowych postaci popkultury. Joplin karierę rozpoczęła w 1962r. Niestety w 1970r. odeszła. Zaliczana jest do grona "Klubu 27".

Jesienią zeszłego roku Opolanie mieli okazję zobaczyć i usłyszeć NATU w projekcie "Kozmic Blues". 21 listopada w Filharmonii Opolskiej Natalia Przybysz w brawurowy sposób zaprezentowała repertuar Janis. Znana głównie do tej pory z muzyki będącej mieszanką soulu, r&b i hip-hopu NATU pokazała pazur i udowodniła, że genialną wokalistką jest. Nie każdy jest na tyle odważny, by zmierzyć się z twórczością Joplin. 

Jak sama Przybysz mówi: "Każda piosenka jest jak wyprawa w Himalaje. Trzeba się dobrze przygotować, a zwłaszcza nauczyć oddychać tą nową dla mnie gęstością powietrza. Traktuję ten projekt, jako wyzwanie i eksperyment, który ma mnie otworzyć na nowe nieeksplorowane wcześniej przeze mnie obszary. Kozmic Blues to tytuł jednej z piosenek Janis. O miłości, o wolności i mocy, jaką ma chwila tu i teraz. O tym, że wszystko się zmienia, ale uczucia pozostają takie same na zawsze. Blues to muzyka, która jest pomostem pomiędzy niedolą, smutkiem a drugą stroną, czyli szczęściem". 

Osobiście wielokrotnie wspominam ten koncert. NATU weszła na scenę Filharmonii Opolskiej niepostrzeżenie, zapaliła kadzidełka i wcieliła się w rolę Joplin. W międzyczasie posiliła się kawałkiem banana, co od razu skojarzyło mi się z jej debiutancką płytą z 2008r. "Maupka Comes Home". Szkoda tylko, że wszystko odbywało się w filharmonii, która to nie sprzyja jednoczeniu się publiki z artystami ze sceny. Jednak Natalia znalazła sposób, by dotrzeć do odbiorców i w pewnym momencie wszyscy obecni wstali z wygodnych siedzeń. 

Nie zabrakło takich legendarnych piosenek jak "Try", "Maby", "One night stay". Był hymn wszystkich hippisów "Piece of my heart" oraz tytułowy "Kozmic blues". Piosenki "Mercedes Benz" i "I can't stand the rain" śpiewała już cała opolska filharmonia. 


Początkowo mogło się zdawać, że Natalia nie odnajduje się w tym repertuarze, w przerwach między piosenkami podkreślała, że nie wie, co mogłaby teraz powiedzieć. Na szczęście mówić nie musiała, ponieważ muzyka była najważniejsza i to właśnie ona zwyciężyła. Trzeba przyznać, że barwa głosu Przybysz nie jest tak "żylasta" jak Joplin, ośmielę się nawet stwierdzić, że jest cieplejsza. I uważam to za wielki atut. Utwory nie zostały bardzo przearanżowane. Były bardzo zbliżone do oryginału. Królowa hippisów na pewno może być dumna z NATU i jej projektu "Kozmic Blues".

Prawie pół roku minęło od tego koncertu. Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego dopiero teraz przypomniałam sobie o NATU. Odpowiedź jest prosta. Wkrótce do sklepów trafi płyta "Kozmic Blues". Wystarczy poczekać tylko tydzień, ponieważ premiera płyty przewidziana jest na 6 maja 2013r. Natalia znów koncertuje po kraju, więc warto sprawdzić, czy w pobliżu Waszej miejscowości. Warto pójść i na własne uszy przekonać się, jak jedna z sióstr Przybysz radzi sobie z repertuarem genialnej Janis Joplin.

Wywiad jest już troszkę nieaktualny - Natalia w rozmowie podaje inną datę premiery płyty, pytałyśmy się o dalsze plany Sistars (a jak wiadomo, powrotu składu niestety nie będzie). Po jego wysłuchaniu będziecie bogatsi w wiedzę o tofu, soczewicy, dowiecie się, że warto oddać kurom jajka i ze Natalia Przybysz ma wspólne skarpetki wraz z chłopakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz